Tekst zawiera zestawienie często funkcjonujących wśród pacjentów stereotypów postępowania z puntem widzenia fizjoterapeuty. To kilka porad jak nie zagubić się w natłoku informacji dotyczących sposobów radzenia sobie z bólem narządu ruchu.
1. Leczenie bólu (proszki przeciwbólowe, itp.) – zwykle na własną rękę.
Problemem nie jest ból, lecz to, co go powoduje. Ból to sygnał, który mówi nam, że dzieje się coś złego. Nie wyleczymy np. przepukliny krążka międzykręgowego tabletkami przeciwbólowymi. Tabletki przeciwbólowe można kupić wszędzie – w markecie, kiosku, sklepiku szkolnym. Co druga reklama w TV to lek przeciwbólowy. Znieczulić się to nie znaczy wyleczyć. Znieczulić się to oszukać swój organizm i tylko na jakiś czas.
2. Przerwanie rehabilitacji.
Poprawiło się, więc nie ma po co chodzić. Błąd!!! Bardzo często problem nawraca i często z dużo większym nasileniem, niż uraz poprzedni. Celem leczenia jest likwidacja przyczyny powstania dolegliwości, jak również rehabilitacja zapobiegająca pojawieniu się kolejnych dolegliwości w przyszłości – czyli trening stabilizacyjny, nauka ergonomii czy ćwiczeń profilaktycznych.
3. Leczenie przez internet.
Fora internetowe, rady, porady… Każdy z nas jest inny. Mimo, iż jednostka chorobowa jest nazywana tak samo jak ta, z którą się borykamy, to leczenie może być różne. Nie ma uniwersalnych rad, które pomogą każdemu. Nie ma cudownych ćwiczeń, których jest bardzo dużo w internecie, na ulotkach reklamowych, itd.
To co jednej osobie pomoże, drugiej może zaszkodzić.
4. Szybkie wizyty u „cudotwórców”.
Czyli tzw. wciskanie dysków, korygowanie wad postawy po jednym zabiegu, wpychanie przepukliny, nastawienie kręgu, magiczne lampy, zioła, kosmiczne materace itd., itp. – NIE ISTNIEJĄ!!!
To czasami wiara w takie zjawiska sprawia, że czujemy się lepiej.
5. Sugerowanie się opisem z rezonansu magnetycznego lub RTG.
Często pacjenci pytają nas, czy pomożemy im na podstawie przeczytanego opisu. Jest to niemożliwe. Mając zdjęcie i jego opis, wiemy jedynie jak wygląda struktura. Takie zdjęcie jest jedynie elementem diagnostyki, a przede wszystkim diagnostyki czynnościowej, która określa z jaką przyczyną mamy do czynienia, jaki jest stopień uszkodzenia, jaki zespół ruchu wywołuje dany problem itd.
6. Reklamy w TV.
Osoba podnosi duży ciężar, po czym nagle – ze zgrzytem zębów łapie się za plecy. Wystarczyło posmarować żelem i po 10 sekundach problem zniknął. Niestety żel przeciwbólowy nie leczy, a tylko zmniejsza objawy bólowe. Przyczyna bólu pozostaje. Życie byłoby piękne, gdyby reklamy były prawdziwe 🙂
7. Rady znajomych.
„Słuchaj… Po co będziesz chodził i się leczył. Jak mój sąsiad chorował na kręgosłup, to ćwiczył tak… i tak…, spał na podłodze, smarował się maścią „końską”, przykładał gorące kompresy i się wyleczył. Złudna droga na skróty…
W sytuacji, gdy pojawiają się dolegliwości, a zwłaszcza, gdy pojawiają się cyklicznie lub mają charakter ostry, należy udać się do specjalisty.
To zdanie wydaje się jasne, ale często pacjent udaje się do specjalisty dopiero wtedy, kiedy wszystkie złudne sposoby radzenia sobie z bólem zawodzą. A to czasem bardzo nam utrudnia pomoc.
Autor: mgr Michał Borowiec
Konsultacja medyczna: dr med. Alicja Łobińska